Only good troops ive found to be is the Master Archer, and Mamlukes. Other troops tend to get killed really easily by other same tier troops on other factions, mostly due to their really bad armors. Mamlukes and Master archers are Decently equipped, although not as good as for example Vaegir Marksmen, or Swadian knights.
O Mount & Blade II: Bannerlord jest w ostatnim czasie bardzo głośno. Jednak co to jest za gra? I, co najważniejsze, czy warto wydać na nią pieniądze? Zapraszam do lektury mojej recenzji. Firma TaleWorlds już z pierwszym Mount&Blade zaczynała od wczesnego dostępu. Pamiętam, że grałem w tę grę w 2007 roku i podczas setek godzin spędzonych w niej widziałem, że cały czas wypuszczano ulepszenia. Twórcy oprawiali błędy, także bardziej ją optymalizowali i balansowali, tak by gracz widział tętniący życiem świat i czuł, że dzięki niemu wykreowane uniwersum się zmienia. W 2010 roku wyszedł Mount& Blade: Warband, który choć nazywany dodatkiem, to wydawał mi się bardziej pełną wersją oryginalnej gry. Świat był może i inny, ale państwa razem ze swoimi cechami a także jednostkami nie zmieniły się. Pisząc w skrócie Warband był po prostu lepszą wersją Mount&Blade z 2007 roku. Następnie pojawiły się trzy głośne dodatki: Warband – Napoleonic Wars, Warband – Viking Conquest Reforged Edition i celujący w naszą patriotyczność Mount & Blade: With Fire & Sword (ogniem i mieczem). Po 10 latach od Warbanda wyszła długo oczekiwana druga część czyli Bannerlord, znowu we wczesnym dostępie. Po doświadczeniach z poprzedniczką wykupiłem ją mając duże zaufanie do tej firmy 😀 Czytaj też: Recenzja serialu Okręt – drugi sezon znów zachwyca rozmachem 30 kwietnia gracze rzucili się na nią a w szczytowym momencie grało 185 000 graczy! Ale czy jest w co? Fabuła Zaczynamy grę 200 lat przed wydarzeniami z Warbanda, w Calradii. Świat jest podzielony na osiem potęg, z których trzy niczym się od siebie nie różnią i szybko ze sobą toczą wojnę (północne, południowe i zachodnie imperium). Na świecie panuje bezkrólewie, ponieważ poprzedni wielki władca nie zostawił po sobie potomka i tu znajdujemy się my. Możemy przyłączyć się do jednej z frakcji i wyprowadzić ją na piedestał lub spróbować swoich sił w tworzeniu nowego państwa. Fabuła jest krótka, ale mniej więcej chodzi w niej o to żebyśmy pomogli imperium lub ich wrogom. Co istotne, wykreowany świat posiada wirtualnie 230 km kwadratowych. Podróżowanie, pomimo widoku izometrycznego na figurkę przedstawiającą naszą armię, trwa bardzo długo, a zmieniający się krajobraz wzmaga realistyczność gry. Podobnie zresztą jak cała mapa, przy której twórcy nieźle się napracowali. Mechanika – tego jest całkiem sporo Gra jest podzielona na 3 aspekty. 1. Strategiczny. Zarządzamy i dowodzimy w nim naszym wojskiem, a także armiami członków naszej rodziny. Rozgrywanie bitew pod względem zręcznościowym (z pierwszej osoby) jest, moim zdaniem, o wiele trudniejsze niż wcześniej. Dodatkowo walka z pierwszej osoby może się podobać fanom klimatu z MORDHAU. W porównaniu do poprzednich odsłon bardzo mocno rozwinięto wydawanie rozkazów i formacje wojsk. Jest to bardzo pomocne podczas walki, ale jeśli chcemy całkiem dobrze i sensownie dowodzić z pierwszej osoby to niestety zabraknie nam czasu na osobiste ścieranie się z przeciwnikiem. Mam nadzieję, że albo twórcy albo moderzy zrobią jeszcze trzecią opcję rozgrywania bitew. Podobną do tych z serii Total War, w których dowodzimy wojskiem z trzeciej osoby. Piszę o tym, ponieważ w momencie rozgrywania bitew automatycznych wydaje mi się, że wojska po prostu dostają rozkaz szarży na wroga. Jak wcześniej pisałem, gdy rozgrywamy bitwy ręcznie z pierwszej osoby nie mamy czasu samemu powalczyć z wrogiem tylko non stop ustawiamy wojska w różne szyki. Oblężenia są tutaj świetnie rozbudowane. Nie dość, że nasza umiejętność konstruowania jest bardziej przydatna w porównaniu do poprzedniczek, to bitwy w których biorą udział machiny oblężnicze są ciekawsze i efektowniejsze. Również ataki na wioski są ciekawiej skonstruowane, ponieważ każda wioska, zależnie od ilości mieszkańców, generuje swój garnizon, np. 4 żołnierzy/dzień. Ostatnią kwestią do poruszenia są jednostki, których jest masa! Każdy kraj ma tak jak w poprzedniej części swoje specjalne jednostki, jednak ich rozwój jest jeszcze bardziej rozbudowany. Wioski również posiadają swoje specjalne jednostki garnizonowe i najemne rody, choć ani band ani tych rodów jeszcze nie udało mi się rozgryźć. Rodzajów jednostek jest tak dużo, że kolekcjonowanie ich sprawiało mi wielką frajdę. Trochę jak zbieranie pokemonów, bo chciałem mieć każdą. 2. Ekonomiczny. To fajna odmiana w porównaniu z poprzednią odsłoną ponieważ dochodzą nam karawany, choć niestety na razie ich nie kontrolujemy. Puszczamy je na mapę, a one sobie człapią i po jakimś czasie zarabiają. Ekonomia i handel są w tej grze, moim zdaniem, bardziej dopracowane, ceny za surowce są zmienne co czyni ją bardziej realistyczną i daje graczom ze smykałka do handlu duże pole do popisu. Utrzymanie jednostek, zamków i karawan często balansuje między dużymi zyskami a stratami, im więcej w to inwestujemy tym więcej możemy zyskać lub stracić. Wydaje mi się, że w tę kwestię przydałoby się jeszcze dopracować, ale i tak ekonomiczny aspekt Bannerlorda jest bardzo przyjemny. 3. Rozwój postaci i swojego rodu. Drzewko rozwoju jest bardzo ciekawe i zupełnie inne od poprzednich odsłon. Mamy sześć cech i do każdej z nich przypisane po trzy umiejętności (18 łącznie), które rozwijamy co czwarty, a umiejętności co poziom choć nie jest to takie proste. Umiejętności tak naprawdę rozwijamy używając ich, tak jak w Skyrimie (to chyba najłatwiejszy przykład) z tym, że co poziom możemy zwiększyć przyspieszenie ich nabijania. Ale po co? I tu pojawia się kolejna komplikacja, czyli nabijanie poziomu postaci, który również działa podobnie jak w Skyrimie. Poziom postaci zwiększa się w momencie zwiększania poziomu umiejętności (wiem, pokomplikowane). To daje nam szybsze nabijanie lvl postaci, gdyż np. w momencie częstego używania broni dwuręcznej i jednocześnie zwiększaniu prędkości jej nabijania szybciej pniemy się w górę. Co 25 punktów umiejętności odblokowujemy jedną, a czasem dwie pasywne zdolności. Są one przeróżne i nie do końca pasują do umiejętności np. przy 100 poziomie broni dwuręcznych miałem do wyboru zdolności, które albo powiększały liczebność garnizonu albo zmniejszały żołd dla żołnierzy będących w garnizonie. Rozwój rodu, z tego co czytałem i widziałem (jeszcze nie rozegrałem tej części), polega poślubieniu szlachcianki lub szlachcica. Potem możemy płodzić z małżonkiem potomstwo, które ma mieć bonusy od cech i umiejętności postaci, którą gramy. W momencie, kiedy zginiemy możemy grać naszym potomkiem. Gra daje możliwość ustawienia śmiertelności głównej postaci więc nie musicie się bać o jej stratę. Rody umożliwiają też rekrutację kompanów, którzy, tak jak poprzedniej odsłonie, są unikalnymi jednostkami. Możemy ich ubierać w lepszy ekwipunek a także stawiać na czele armii i puszczać na mapę by walczyli w naszym imieniu. Mogą też prowadzić nasze karawany lub zarządzać naszymi zamkami wraz z podległymi im wioskami. Zauważalna jest tutaj niewielka różnica w porównaniu do poprzedniej odsłony, a mianowicie brak zarządzania oddzielnie wioskami. Gra jest bardzo podobna do poprzedniczek, choć uważam, że praktycznie każdy aspekt jest bardziej rozbudowany. W Bannerlord twórcy dodali crafting, jest to coś ciekawego i nowego. Polega on na tym, że w każdym mieście mamy kuźnie gdzie z pozyskanych ze zdobyczy bitewnych surowców wytwarzamy broń. Wszystko jest kontrolowane przez naszą umiejętność “kuźnia”. Możliwości jest bardzo wiele, możemy sobie stworzyć, miecz, topór, oszczep naszych marzeń statystycznych, który idealnie pomoże nam w potyczkach pierwszoosobowych. Niestety kuźnie pozwalają tylko wytworzyć bronie, nie ma jeszcze opcji wykuwania zbroi. Może w przyszłości. Mody Musze też napisać o scenie moderskiej. Od samego początku wyjścia Bannerlorda do wczesnego dostępu gracze dostali narzędzia, którymi posługiwali się twórcy. Więc teoretycznie można z nią zrobić to co chcemy. Dlaczego o tym piszę? Tak samo jak za sprawą modów Skyrim jest wiecznie żywy tak i Warband wciąż trzyma się dobrze. Ciekawostką jest, że dodatek Mount & Blade: Warband – Viking Conquest został stworzony dzięki jednemu z większych modów, Brytenwalda. Od wyjścia gry, co jakiś czas widzę doniesienia o nowych modach, które kuszą by je poprać. Czytaj też: Recenzja Final Fantasy VII Remake – jestem zachwycony Minusy Jednym z najistotniejszych minusów gry jest wczesny dostęp. Gdy piszę tę recenzję M&B2 wyszedł już z alfy i przeszedł na betę, to wciąż dostrzegam wiele błędów, nie tylko graficznych, ale i dotyczących zadań czy rozwoju postaci. Kolejnym co mnie doprowadza do szewskiej pasji jest brak balansu. Na początku alfy, zanim rozwinąłem postać do sensownego poziomu, jedno z państw prawie zdobyło dominacje nad całym światem co nie jest przyjemne, kiedy ma się takiego potwora przed sobą. Po kolejnych patchach zwiększali poziom trudności bitew pierwszoosobowych, które już i tak były trudne (na szczęście poprawili trochę ten pierwszy błąd). Następnie wzięli się za zmniejszenie przeżywalności naszych jednostek przy bitwach automatycznych. Ten błąd zoptymalizowania bitew zdenerwował mnie najbardziej, ponieważ była to jedyna opcja do szybszego levelowania naszych jednostek. Musicie widzieć, że aktualnie w bitwach pierwszoosobowych możliwość awansu naszych jednostek jest bardzo mała. Wydaje mi się, że brakuje jakiegoś zbiorowego doświadczenia rozbitego po równo na jednostki. Karawany, jest to fajna nowość, ale brakuje możliwości zarządzania jej obsadą, ponieważ wpadają one co jakiś czas w potyczki z rabusiami lub wrogo nastawionymi do nas królestwami. Po przegranej wpadają w ich łupy a my tracimy pieniądze na odbudowę karawany. Trochę wkurzające jest też potomstwo innych rodów, ponieważ w późniejszych etapach gry podczas wielkich wojen potrafi wokół naszej armii biegać nawet siedem takich małych oddziałów. Wynika to z rozmnażających się na potęgę rodów, które jakoś szczęśliwie omija naturalna selekcja. Miałem taki moment w grze, że latało ich wokół mnie ośmiu więc chytrze złapałem wszystkich w wielką bitwę Po wzięciu ich do niewoli ściąłem wszystkim głowy i przez to dostałem cechę chyba mordercy +3 co przekładało się na –3 w rozmowie z każdym lordem. Było to wyjątkowo głupie. Kolejnym minusem jest brak polskiej wersji, którą twórcy obiecali ze względu na duże zainteresowanie tytułem wśród rodzimych graczy. Ale i to można obejść, ponieważ nieoficjalne spolszczenie już krąży w necie. Podsumowanie Uważam, że gra nie zasługuje jeszcze na swoją cenę, zwłaszcza dla kogoś, kto chce z nią zacząć swoją przygodę po Calradii. Ja wydałem te pieniądze, ponieważ czekałem na doskonalszą podstawkę prawie 10 lat i szczerze nie żałuję. W pierwszym miesiącu nabiłem przeszło 200 godzin i świetnie się bawiłem. Uważam, że nawet gdyby twórcy spoczęli na laurach i opóźnili projekt to zapaleni moderzy sami naprawią i zoptymalizują tę grę. Najważniejsze jednak, że gra ma gigantyczny potencjał jeśli chodzi o rozbudowę, jak chociażby karawany. Od jednoznacznej oceny jeszcze się wstrzymam, gdyż nadal nie jest to pełna wersja Mount& Blade: Bannerlord. Być może później napiszę jeszcze jedną recenzję, w której podsumuję wszystko co twórcom udało się poprawić i jaki to przyniosło finalny efekt. Chcesz być na bieżąco z WhatNext? Śledź nas w Google News
Free download. Report problems with download to support@gamepressure.com. PATCH NOTES (1.174): - Added support for latest game keys. - Fixed issue with server names for multiplayer Steam Workshop mods. - Edited game credits. Last update: Wednesday, September 11, 2019. Genre: RPG. File size: 313.4 MB.
Warband nie rozwiązuje tego problemu. Po stworzeniu postaci lądujemy w mieście i od razu zostajemy zaatakowani przez bandytę. Po skróceniu go o głowę rozpoczynamy krótki ciąg zadań do wykonania - niestety, nie ma tu mowy o epickiej opowieści typowej dla gatunku RPG. Warband to wciąż jedna wielka piaskownica i od nas zależy, czy zapełnimy ją czymś ciekawym. Zadanie to ułatwiają spore ulepszenia, jakie spotkały systemy rządzące światem gry. Zwłaszcza interesująco prezentują się zmiany mające zaspokoić nasz głód władzy. Możemy teraz nie tylko zostać władcą frakcji, ale również wymusić na innych lordach zostanie naszymi wasalami, tymi ostatnimi możemy zresztą uczynić także naszych kompanów. Pojawiła się nawet opcja małżeństwa z panną sprawującą pieczę nad danym terenem. Ponadto wreszcie można przy rozwijaniu podległych nam żołnierzy wybrać ich wszystkich na raz, bez konieczności klikania na każdym z osobna, co w przypadku pierwowzoru potrafiło solidnie napsuć krwi graczom posiadającym kilkudziesięciu wojaków zgromadzonych pod ich sztandarem. To erpeg turecki, a nie japoński,więc nie trzeba koniecznie grać nastolatkiem. Oczywiście wszystko to służy jedynie jako przyprawa dodająca smaczku daniu głównemu, jakim w przypadku Mount & Blade zawsze jest walka. Tutaj zmiany są niemałe. Dodano możliwość zaserwowania wrogom solidnego kopniaka. W dużym stopniu rozwiązuje to problem nieśmiałych rycerzy, którzy bez końca zasłaniali się tarczą. Teraz dobrze wycelowane kopnięcie na chwilę ogłusza przeciwnika, umożliwiając nam tym samym wyjście z impasu. Z drugiej jednak strony tarcza automatycznie przyjmie na siebie wystrzelone w naszym kierunku strzały, choć słabsze modele nie dadzą rady zatrzymać bełtów. Zmianie uległo też korzystanie z lancy na koniu. Nasz wojak po naciśnięciu klawisza na dziesięć sekund podnosi lancę, jeśli w tym czasie nie trafimy, to okazja przepada i musimy chwilę odsapnąć. Jest to znacznie bardziej realistyczne rozwiązanie, gdyż w rzeczywistości taki oręż do lekkich nie należy i nawet Zawisza Czarny nie dałby rady utrzymać lancy w powietrzu bez końca. Takich drobnych ulepszeń jest w grze cała masa. Teoretycznie system walki nie uległ rewolucyjnym zmianom, ale wszystkie wprowadzone modyfikacje skutkują łącznie znacznie bardziej satysfakcjonującymi i lepiej zbalansowanymi potyczkami. Właściwe zbalansowanie walki było dla twórców koniecznością, gdyż główną atrakcją Warbanda jest coś, na co fani bardzo czekali, czyli możliwość zmierzenia się z innymi graczami w multiplayerze. TalesWorld wyposażyło swoje dzieło w siedem trybów gry. Mamy tu klasyczny Deathmatch i jego drużynową odmianę, ten pierwszy bardzo często wykorzystywany jest zresztą do tworzenia serwerów pojedynkowych, w których nie ma miejsca na samowolkę i najpierw trzeba każdego przeciwnika na ów pojedynek kulturalnie wyzwać. Nie zabrakło także klasycznego Capture the Flag oraz Conquesta, w którym wygrywa drużyna kontrolująca największą ilość oznaczonych flagą punktów na mapie. Kolejnym trybem jest Siege, czyli Oblężenie, chyba najlepiej wpisujące się w realia Mount & Blade. Zgodnie z nazwą jedna drużyna ma za zadanie bronić zamku, a druga szturmować jego mury. Twierdza pada, jeśli wrogom uda się zdjąć na dziedzińcu flagę z masztu. Najpierw jednak trzeba się tam dostać, co umożliwiają drabiny i wieża oblężnicza. Warto również spróbować zniszczyć małe drzwi wyjściowe lub otworzyć bramę. Broniąca się drużyna dysponuje oczywiście lepszą pozycją, ale równoważone jest to dłuższym czasem odradzania się jej członków. Obrońcy zamku wygrywają, jeśli wytrwają do końca rundy bez utraty flagi. Dwoma ostatnimi trybami są Bitwa oraz Walcz i Zniszcz (Fight and Destroy). W przypadku tych dwóch, w przeciwieństwie do pozostałych, nie ma mowy o respawnach i odradzamy się wraz z rozpoczęciem nowej rundy. Ze wszystkich trybów to właśnie bitwa cieszy się obecnie największą popularnością, jeśli chodzi o starcia klanowe. Walcz i Zniszcz z kolei ponownie dzieli drużyny na atakujących i broniących się. Tutaj jednak ci drudzy mają za zadanie chronić przed zniszczeniem dwa obiekty – katapultę i trebusz.
Go to your Documents/Mount&Blade Warband folder open the rgl_config file (opening in notepad or other text-editor works) search for battle_size variable (Control + F for find, then paste "battle_size") The default should be 1.0000. replace 1.0000 with whatever number you want and it is used as a multiplier.
Wydane w 2008 roku Mount & Blade wręcz mogłoby służyć za encyklopedyczną definicję gry niezależnej. Mała produkcja, stworzona przez niewielki turecki zespół, podbiła serca tysięcy graczy przede wszystkim doskonałym i innowacyjnym systemem walki. Sieczenie przeciwników mieczami, walka konna czy słanie strzał w pełnym galopie były tak wciągające, że fani przebaczyli grze pozbawiony struktury tryb dla pojedynczego gracza oraz brak opcji multiplayer. Zamiast narzekać, zakasali rękawy i rzucili się w wir prac moderskich. Zespół TalesWorld dobrze jednak zdawał sobie sprawę z ułomności swego dzieła i szybko przystąpił do tworzenia dodatku, który miał być panaceum na wspomniane problemy. Teraz rozszerzenie wreszcie trafiło na rynek i przyszła pora, by sprawdzić, czy Turcy podołali temu zadaniu. Caldaria kusi turystów romantycznymi zachodami słońca. Po pierwszym odpaleniu gry całkiem pozytywne wrażenie wywiera oprawa graficzna. Mount & Blade nie należał do ładnych produkcji. Słabe tekstury, proste modele postaci i otoczenia oraz ogólna pustka poziomów – nawet najbardziej zagorzali fani mogli określić stronę wizualną tej gry co najwyżej jako nieprzeszkadzającą w zabawie. Warband wprowadza spore ulepszenia w tym zakresie. Poprawiono tekstury i modele postaci, dodano również sympatyczne efekty typu HDR czy głębia ostrości. Wreszcie działa pełnoekranowy antyaliasing. A dzięki nowym animacjom ciosów oraz zwiększeniu limitu jednostek w bitwie ze 100 do 150 potyczki prezentują się znacznie bardziej okazale. I choć wszystkie te ulepszenia nie są w stanie ukryć faktu, że wciąż jest to produkcja ewidentnie niskobudżetowa i żadnych wyborów miss piękności raczej nie wygra, to przynajmniej teraz nie straszy już swoją grafiką. Co warte pochwały, o dziwo, Warband działa wyraźnie płynniej niż wersja podstawowa. Jeśli chodzi o inne aspekty techniczne, to sporego kopa dostała sztuczna inteligencja. Kontrolowani przez komputer wojacy są teraz wyraźnie bardziej agresywni i stanowią większe zagrożenia dla gracza. Poprawki rozciągają się również na system morale. Jeśli nieprzyjaciele zdadzą sobie sprawę, że są bez szans, to często próbują ratować się ucieczką. Udostępniony świat gry zawiera wszystkie lokacje, które były obecne w pierwowzorze, jednocześnie wprowadzając nową frakcję (Sułtanat Sarranidzki) i masę dodatkowych zadań do wypełnienia. Oznacza to, że jeśli nie posiadacie egzemplarza Mount & Blade, to przygodę z tą serią możecie spokojnie zacząć od Warband, kompletnie pomijając podstawkę. Jest to możliwe, ponieważ dodatek nie wymaga zainstalowania tej ostatniej. Jednym z głównych zarzutów wobec pierwowzoru był słabo nakreślony tryb kampanii. Gra była olbrzymim placem zabaw, nie prowadziła nas za rączkę, zamiast tego sami musieliśmy znaleźć sobie coś do roboty.
NOTES: -1866 works ONLY with the original Mount&Blade game. You’ll need the serial key in order to run the original Mount&Blade (You can try your Warband serial Key I heard it worked for some) -For those who don’t want to mess with their original Mount&Blade folder just copy: font_data.xml from Data folder and copy all 373 textures from the
Pierwsza odsłona Mount & Blade była niepozorną produkcją, która dzięki społeczności modderskiej stała się wręcz kultowa w wielu kręgach. Tytuł oferował ponadto duży, otwarty świat oraz ogromną swobodę rozgrywki, o jakiej mogły pomarzyć inne sandboksy. Czy druga część sprosta oczekiwaniom fanów? W tym tekście przyjrzymy się najważniejszym informacjom dotyczącym Mount and Blade 2. Mount and Blade 2 – premiera i platformy W drugą odsłonę Mount and Blade można już grać, ponieważ produkcja zadebiutowała w ramach wczesnego dostępu 30 marca 2020 roku. Nie jest to oczywiście pełna i ostateczna wersja gry, dlatego można natknąć się w niej na błędy techniczne oraz niedokończone treści. Zawartości jest jednak na tyle dużo, że już teraz można rozpocząć swoją przygodę. Na ten moment nie wiadomo dokładnie, kiedy zadebiutuje pełna wersja gry. Premiera Mount and Blade 2 prawdopodobnie odbędzie się dopiero w 2021 roku, lecz tak naprawdę nie jest pewne, ile czasu twórcy będą potrzebowali na dopieszczenie swojej produkcji. Mount & Blade II: Bannerlord tworzone jest wyłącznie z myślą o komputerach osobistych i nic na ten moment nie wskazuje na to, że tytuł dostępny będzie na konsolach. Warto jednak pamiętać, że poprzednia część również najpierw zadebiutowała na PC, a potem została przeportowana na PS4 i XONE. Doszło jednak do tego po ośmiu latach od premiery „jedynki”. Mount and Blade 2 – fabuła i świat gry Choć gra czerpie garściami z motywów historycznych, to jednak całość osadzona została w fikcyjnej krainie Calradia. Fabuła Mount and Blade 2 kręci się wokół walki o tron, po tym jak władca królestwa dokonał swojego żywota. To, w jaki sposób rozwiną się poszczególne wątki, zależy przede wszystkim od decyzji podejmowanych przez gracza. Historia jest tutaj tak naprawdę wyłącznie pretekstem do eksploracji świata oraz prowadzenia działań zbrojnych na terenie całego kontynentu. Mapa jest bardzo różnorodna, zarówno pod względem krajobrazowym, jak i demograficznym. Gracze spotkają na swojej drodze przedstawicieli różnych nacji, z którymi można toczyć wojny lub zawierać sojusze. Podczas zwiedzania świata gry, protagonista trafi do wielkich zamków, miasteczek oraz niewielkich wiosek składających się z kilku domków. Mount and Blade 2 – rozgrywka i kwestie techniczne Druga odsłona Mount and Blade to sandboks w pełnym tego słowa znaczeniu. Rozgrywka oferuje graczom ogromną swobodę – to od nich zależy, jaki styl zabawy bardziej preferują. Jedni postawią na dyplomację, inni pójdą ścieżką banity, zaś następni upodobają sobie drogę prawego władcy, zwalczającego zło. Podobnie jak w przypadku pierwszej części, tutaj również zabawa rozpoczyna się od wykreowania własnego bohatera. Warto od razu podejmować przemyślane decyzje, ponieważ pochodzenie oraz statystyki postaci mają ogromny wpływ na przebieg rozgrywki. Więcej ciekawych rzeczy dotyczących gameplayu Mount & Blade II: Bannerlord dowiecie się z naszego testu wersji Early Access którą sprawdziliśmy w okolicach premiery. Mount and Blade 2 na PC – minimalne wymagania sprzętowe Procesor: Intel Core i3-8100 GHz / AMD Ryzen 3 1200 GHz Pamięć RAM: 6 GB Karta graficzna: 2 GB GeForce GTX 660 / Radeon HD 7850 lub lepsza Miejsce na dysku: 60 GB System operacyjny: Windows 10 (64-bit) Mount and Blade 2 na PC – rekomendowane wymagania sprzętowe Procesor: Intel Core i5-9600K GHz / AMD Ryzen 5 3600X GHz Pamięć RAM: 8 GB Karta graficzna: 3 GB GeForce GTX 1060 / 4 GB Radeon RX 580 lub lepsza Miejsca na dysku: 60 GB System operacyjny: Windows 10 (64-bit)
1.3K views 4 years ago. Materiał zawiera fragmenty rozgrywki oraz (w tle) muzykę z gry Mount & Blade: Warband (2010, Tale Worlds/Paradox Interactive) oraz Kingdom Come: Deliverance (2018
piątek, 23 kwietnia 2010 1 minuta czytania Bardzo mi miło poinformować, że parę chwil temu na GameExe pojawił się kolejny artykuł. Tym razem pragnę wszystkim przedstawić świeżą recenzję gry Mount & Blade: Warband, którą, dzięki uprzejmości firmy CD Projekt, specjalnie dla Was mógł napisać Al-Mahdi. Serdecznie zachęcam do lektury! O grze Mount & Blade usłyszałem niemal trzy lata temu. Została mi ona przedstawiona jako amatorsko rozwijany projekt, przeznaczony głównie dla wielu graczy, umożliwiający rozgrywkę w świecie przypominającym średniowiecze. Wtedy jeszcze założenia były bardzo proste – istniały tylko dwa królestwa, a o żadnym multiplayerze nie było mowy. Jednak gra miała w sobie coś niesamowitego, grywalność i możliwości, jakich nie oferował wtedy żaden inny tytuł. Od tamtego czasu grałem w M&B zawzięcie, z zapałem śledząc jego losy. Projekt się rozwijał, z dwóch królestw nagle zrobiło się pięć, tytuł trafił pod opiekę wydawniczą Paradox Interactive, słynący z takich gier jak Europa Universalis czy Hearts of Iron, by wreszcie w 2009 roku Mount & Blade ujrzało światło dzienne. Wczytywanie...
A Warband Port of the M&B 1.011 Modification Star Wars Conquest by Swyter and HokieBT. This port uses Diplomacy as base, with major modifications to the codebase (by Seek N Destroy and Khamukkamu). You can see all of SWC features here: Star Wars Conquest. Campaign: Warband Campaign AI, with modifications using Viking Conquest scripts / triggers.
Walka w Mount & Blade 2 Bannerlord jest przyjemna i sprawia sporo satysfakcji, aczkolwiek - szczególnie w kampanii i wraz z biegiem czasu - więcej uwagi musimy często poświęcać nie bezpośredniej walce, a wydawaniu rozkazów swoim jednostkom. Odpowiednie rozkazy często są kluczowe. Najważniejsze jest pamiętanie, że menu rozkazów otwieramy przyciskiem F1. Po otworzeniu bocznego menu komend, po lewej stronie ekranu widzimy pionową listę wszystkich dostępnych kategorii rozkazów (1). Następnie możesz wydawać rozkazy wciskająć odpowiedni klawisz. Z otworzonym menu rozkazów widzimy też rozpiskę wskazującą ile mamy żołnierzy różnego typu (2). Każdy rodzaj jednostek jest też tu przypisany do innego klawisza - od 1 do 4. Wciskając te klawisze, przełączasz się między aktualnie wybraną grupą. Jeśli nie wciśniesz żadnej liczby, to wydajesz rozkazy całej armii naraz. W trybie rozkazów kursor zastępowany jest przez kolorowy baner (3). Proporzec ten pozwala wyznaczyć docelowe miejsce ruchu czy ataku naszym jednostkom. Wyjaśnijmy jeszcze pokrótce wszystkie kategorie rozkazów: F1 - Movement. Rozkazy związane z poruszaniem się i zmienianiem pozycji lub szarżą. F2 - Facing. Ustawienie (jednostki mogą ustawić się przodem do wroga lub przodem w wybranym przez ciebie kierunku). F3 - Form. Formacje. Tutaj ustalasz, czy jednostki mają utworzyć dwuszereg, kwadrat czy może koło, albo też rozproszyć się. F4 - Fire. Decydujesz, czy strzelcy mają strzelać kiedy tylko są w stanie, czy może tylko na twój rozkaz. F5 - Horses. Możesz rozkazać jeźdźcom zejść z koni. F6 - Command. Rozkazujesz wybranej grupie jednostek, by walczyły same, nie czekając na twoje rozkazy. F7 - Transfer. Pozwala przypisać jednostki z jednej grupy do drugiej (i w ten sposób łączyć rodzaje jednostek). Oczywiście pamiętaj o podstawach ze wszystkich gier strategicznych. To znaczy - ustawiaj strzelców zawsze za jedną linią piechociarzy. Kawalerię staraj się trzymać po bokach, by mogła zaszarżować z flanki. Pamiętaj też, że najlepszą obroną przed wrogą kawalerią są oddziały z włóczniami. Następnie: Mount & Blade 2 - arena i turnieje Spis treści: Mount & Blade 2 Bannerlord - Poradnik, Solucja Poprzednio: Mount & Blade 2 - jazda i walka na koniu More On Mount & Blade II: Bannerlord Najnowsze artykuły
3FH8lyP. 248 351 479 41 10 388 465 461 268
mount and blade warband recenzja